CZARNO-BIAŁY RARYTAS. FOTOGRAFIE. PRAWDZIWE! PIEKNĘ!
A właśnie: czy można używać jeszcze słowa „piękne” dla „jakościowej oceny dzieła”? Można? Czy na przykład w takim kontekście: w pewnej zielonogórskiej galerii pewna rozebrana zupełnie artystka tak PIĘKNIE tarzała się w podrobach, w warszawskiej Zachęcie inna artystka tak PIĘKNIE obierała ziemniaki. Nie zabrakło prasy, radia, telewizji – z właściwą sobie złośliwością zauważa Antoni Pawlak ( Newsweek, 29.12.2002, str.193). Krytycy sztuki mówili o nowatorstwie artystki…O Boże, co ja bredzę. To przez tę przez diabła zapewne wynalezioną zazdrość. Bo ja zazdrośnie patrzę na te prace-fotografie. Piękne prace. Piękne – w tym starym, archaicznym już znaczeniu: bo piękno jest po to, aby zachwycało. Odrzucam twierdzenie, że piękno jest synonimem kiczu. Wartość jest domeną życia. Sztuka powstaje z przeczuć, z obserwacji świata, z wiedzy. Sztuka jest wartością. Prace-fotografie na tej wystawie opowiadają o życiu. To fotografie z fabułą. A przyszłość sztuki-fotografii należy do fotografii z fabułą, fotoopowieści. Misją fotografii jest odkrywanie rzeczywistości. Te prace czerpią z rzeczywistości. Nie są jednak, ot, takim prostym zapisem tego, co jest. Z obserwacji, z umiejętności postrzegania, zdolności wyciągania wniosków pochodzi to, co stanowi zasadę sztuki i wiedzy: sztuka kieruje się ku temu, co powstaje, wiedza ku temu, co istnieje. Intelekt od razu „dostrzega” zawartą w tym treść. Talent pozwala odrzucić wszelki balast. Wynik jest prosty: wystawa, ta wystawa! Czarno-biały rarytas. Współcześni twórcy nie są artystami dlatego, że zostawiają po sobie dzieła sztuki. Współcześni twórcy także nie dlatego są twórcami, że status ich dzieł potwierdzony jest przez krytykę, kanonizowany przez teoretyków i opłacany przez kustoszy. Są twórcami, ponieważ ich twórczość jest prawomocnym udziałem w grach społecznych, jakie prowadzimy przy braku pewności co do wartości, którymi chcemy się kierować. Odpowiadają więc przed nami wszystkimi za to co robią! Bez wyjątku.
Jerzy Lubczyński