PANOPTICUM – Jerzy Lewczyński

Wstęp do katalogu  z wystawy w Galerii B&B w Bielsku-Białej

Maria Śliwa, edukowana w uczelniach polskich i czeskich, stoi nad brzegiem oceanu, w którym toną nieskończone ilości obrazów fotomultimedialnych porzuconych przez ułamki spojrzeń współczesnego człowieka już prawie XXI wieku! To zjawisko tak fascynujące może się poddać tylko temperamentowi naszej Artystki! Trudno prorokować we własnym kraju ale chciałbym wierzyć, że moje słowa kiedyś się sprawdzą i potwierdzą erupcję talentu Marii Śliwy! Bo być artystą w fotografii to konieczność obserwacji zjawisk sztuki nie tylko aktualnej, ale i tej która nadchodzi! Przykłady sztuki-fotografii, które widzimy na wystawie to jak gdyby trzy rodzaje postaw artystycznych, w których zauważamy autorską interpretację rzeczywistości. Najbardziej przekonują mnie zestawy prac nazywane przez artystkę ,Panoptikum” co znaczy ,zbiór osobliwości”. Ten trochę uproszczony tytuł nie tłumaczy w pełni charakteru prezentacji. Te dramatyczne spojrzenie wprost w obiektyw przypominają właśnie pływające w morzu zapomnienia ostatnie spojrzenia-pytania o ludzki los. Odbieram to jako pytanie: ,Dlaczego”? Ta kompozycja dramaturgiczna oddaje trafnie wiele niepokojących pytań, które przynosi dzisiejsze życie. Pytanie ,Dlaczego” wnosi do tej fotografii humanistyczny aspekt oskarżenia wielu zjawisk współczesności! Drugą grupę fotografii stanowią kompozycje abstrakcyjne też według mnie związane z podobnym sposobem obserwowania rzeczywistości, wszak w fotografii budowane one są z elementów rzeczywiście istniejących. Wypowiedź twórcza poprzez formę jest znacznie trudniejsza ze względu na łatwość zarzutu o chaos kompozycyjny czy kolorystyczny. Wydaje mi się, że najlepiej rozumieć te obrazy jako próby poetyckiej interpretacji nastrojów powstałych przy obserwowaniu martwej materii. Warto przypomnieć, że sztuka abstrakcyjna   ma wiele przykładów podobnych dzieł. Fotografie powstałe bez udziału deformacji komputerowej  raz jeszcze potwierdzają urodę świata materii! Ostatnią grupę stanowią fotografie będące elementami fotografii reklamowej a więc sztuki utylitarnej. Tu też Artystka kieruje się podobnymi fascynacjami, kreując formy koliste, refleksy lustrzane i podobne efekty świetlne. Niebezpieczeństwo tkwi w konieczności pozbycia się kanonów malarstwa, gdyż fotografia nie może powielać ,prawd już odkrytych”.  Dwie ostatnie grupy fotografii pozwalają jednak na bardziej ludyczną interpretację!  Wierzę po obejrzeniu wystawy, że Maria Śliwa nie podzieli losu pasażerów ,Titanica” i z oceanu obrazów, fotografii i spojrzeń zachowa własny artystyczny wyraz!

Jerzy Lewczyński